Półwysep Railay. Inny świat
Półwysep Railay, na przekór swojemu geograficznemu statusowi, wydaje się być kawałkiem oderwanego lądu. Prowadzi przez skalne korytarze, opalane kadzidłami jaskinie i idylliczne ścieżki oplątane lianami. Strzeżony przez stoickie mogoty daje popisowe zachody słońca, na których tle mkną korowody wracających na ląd łodzi.
Scena, którą wyobrażałam sobie tysiące razy, dzieje się właśnie naprawdę. Mkniemy długą, tajską łodzią, z charakterystycznymi ozdobami na dziobie. Kolorowe girlandy powiewają na tle potężnych, obtoczonych w soczystej zieleni mogotów. W dali majaczy znana z folderów wizytówka raju – pasmo białego piasku z rzucającymi cień palmami. Zaraz będziemy na miejscu.
Ta sama scena, z perspektywy plaży, wygląda równie pocztówkowo. Obraz kolorowych łódek w zestawieniu z zielenią łagodnych gór i lazurem wody utwierdza nas w realistycznym przekonaniu, że naprawdę jesteśmy w Tajlandii.
Ruszamy w głąb półwyspu. Wchodzimy w gąszcz drewnianych rasta barów. Większość oprócz chill out’u na bambusowych matach oferuje także tradycyjne posiłki. W charakterystycznym amoku „pierwszych razów” (bo to nasz pierwszy dzień w Tajlandii), zamawiamy pierwszego pad-thai’a, którego popijamy, a jakże, pierwszym kokosem.
Railay East
Posileni i tym samym już bardziej tajscy niż na początku, przecinamy krótki pasek półwyspu i dochodzimy do wschodniej plaży (Railay East). Podekscytowani dalszą chęcią eksploracji od razu ruszamy dalej w kierunku Phra Nang Beach. Mijamy bajkowe formacje skalne, majestatycznie zwisające liany i biegające makaki. Docieramy do celu.
Jaskinia Księżniczki
Czuję się jak w SPA. Płynę w ciepłej wodzie, nade mną wapienne dachy skał, a zewsząd dobiega relaksacyjny zapach kadzideł. To surrealistyczne zestawienie, a jednak. Postanawiam odnaleźć intrygujące źródło zapachu. Wychodzę z wody i kieruję się wprost do skalnej groty. To Jaskinia Księżniczki. W środku znajduję ołtarze, kadzidła i wszechobecne drewniane figurki w kształcie męskiego przyrodzenia, które składane są w ofierze. Sprawcą całego zamieszania jest zamieszkujący jaskinię duch księżniczki, który ma zapewnić rybakom bezpieczeństwo i dobre połowy.
Railay West
Wracamy na główną plażę (Railay West). Piasek zalało bursztynowe słońce. Na bambusowych matach powoli zasiada widownia. Dzisiaj natura odegra spektakularny zachód słońca. My musimy jednak wracać. Siedząc w drewnianej łodzi przybliżamy się do czerwonej kuli uciekającej za horyzont. Obserwujemy oddalający się kawałek lądu. Innego świata.