Wilno – stolica spokoju i zieleni

Wilno łamie schematy. Nie ma tu typowych dla stolicy tłumów czy zgiełku. Życie płynie w rytmie slow, otulone przytulnością zmyślnych kawiarni, aromatem świeżo palonych kaw i kojącym szumem lanych kraftów. To zielone miasto. Stolica, która topi się w soczystej zieleni. Drzewa, parki, aleje i wzgórza odcinają ją od spalin i hałasu. Kwieciste pnącza zdobią restauracje i knajpki. Wilno epatuje energetycznym spokojem, daje wytchnienie podczas upałów, niepodobne do innych europejskich stolic.

Hygge w Wilnie?

Spacerując uliczkami starego miasta, trafiam na hasło „Hygge”. I choć zapożyczone z Danii wydaje się mieć tu całkowitą rację bytu. Już przy pierwszej styczności miasto wycisza, daje poczucie równowagi i bezpieczeństwa. Zamknięta przestrzeń starówki stwarza komfort, kameralne knajpki oferują przytulność. Lokalne trunki i tradycyjna kuchnia szybko zadomawiają w stolicy. Robi się błogo i tak pozostanie już do końca.

Urokliwe uliczki starego miasta

Błogostan podtrzymują uliczki starego miasta. Są ich dziesiątki w zwartej tkance starówki. Plączą się wzajemnie, gubią w wąskich korytarzach ścian. Wypełnione po brzegi klimatycznymi restauracjami i knajpkami, nasączone aromatem kaw, smakami litewskich dań, chłodzone perlistymi strumieniami lanych piw. Zgubić się w tej plątaninie, to sama przyjemność. Błądzić bez poczucia czasu. Ukryć się w jednej z wielu kawiarni. Smakować miasto powoli i z wyczuciem.

Ulica Zamkowa

Najbardziej turystyczna ulica starego miasta. Dzieje się na niej dużo. Karmi, poi i zaopatruje turystów w wileńskie souveniry. Poza utartym schematem zaskakuje także oryginalnymi miejscami.

Świeży i nietuzinkowy koncept @ricamiveronicavilnius przyciąga wzrok kolorami i ciepłym powitaniem. Na pierwszym planie maszyna do szycia, zza niej wyłania się uśmiechnięty krawiec. Pod zręcznymi palcami mężczyzny, w mgnieniu oka powstają magiczne wzory. Większość z nich to dziecięce imiona i dedykacje wyszywane na maleńkich śliniakach, puszystych kocykach i delikatnych pluszakach. Uroczy sklepik w kategorii „wszystko dla bobasa” to także zabawne czapki i fartuszki dla tych nieco większych.  Świetny pomysł na prezent i niezbierającą kurzu pamiątkę ze stolicy.

Miasto kościołów i dzwonnic

Wilno to także architektoniczne perełki. Miasto kościołów, ale i zabytkowych dzwonnic z panoramicznymi widokami z lotu ptaka i zawiłych dziedzińców Uniwersytetu Wileńskiego.

W upalne dni dają wyczekiwany cień, na co dzień przypominają o bogatej historii miasta.

Nocą zmieniają perspektywę, oświetlają miasto z innej strony, przedstawią inne oblicza budynków.

Baszta Giedymina z panoramą na miasto

Nad Starym Miastem wznosi się góra, a na niej samotna czerwona baszta z pozostałościami murów po gotyckim zamku. Z lewej strony roztacza się wspaniała panorama na Stare Miasto i Górę Trzykrzyską, z prawej na drugi brzeg Willi i nowoczesne centrum stolicy Litwy. Tu zieleń łączy się z horyzontem błękitu, tu najłatwiej zobaczyć i zrozumieć miasto.

HALĖS TURGUS – wileński slow food

Hala Targowa w Wilnie to feeria kolorów, smaków i zapachów. Soczyste warzywa i owoce od lokalnych rolników, sery, mięso i wędliny pysznią się na stoiskach. Budynek lśni czystością i urzeka porządkiem. Kupujący żonglują zręcznie produktami, tu nie ma ściemy. Wilno karmi się dobrymi produktami.

Przy okazji zakupów można zjeść wyborne bajgle na śniadanie, wypić świeżo zmieloną kawę lub wybrać pikantny set spośród wielu kiełbasianych wariacji. Tu także karmią dobrze i bez mrugnięcia okiem.

Užupis, czyli państwo w mieście

Wilno kryje w sobie wiele niespodzianek. Jedną z nich jest artystyczna dzielnica Užupis, swoiste osobne państwo w stolicy Litwy. Republika Zarzecza to nie artystyczna fasada. Państwo posiada własną flagę, hymn, pocztę, prezydenta, walutę, gazetę, a nawet 17-osobową armię.

Przechodząc przez most przekraczamy nie tylko fizyczną granicę Republiki, ale wkraczamy do innej percepcji świata. Tu panuje WOLNOŚĆ, humanizm, szacunek dla człowieka, zwierząt i natury. Wartości te wydają się niemalże namacalne, unoszą się w lekkiej i otwartej atmosferze Zarzecza.

Jak przystało na republikę, ma ona także własną konstytucję. Składa się z 41 punktów przetłumaczonych na wiele języków.  Żart? Niekoniecznie. Wystarczy przeczytać kilka konstytucyjnych przesłań…

Wilno – stolica poza schematem. Spokojna, zielona i wolna. Zamiast ogłuszać i napędzać, wycisza i uspokaja, wprowadza w duchowo-smakowy błogostan. Zamiast karmić szybko i wyszukanie, karmi dobrze i prosto, poi rzemieślniczo. Nie szuka komercji i poklasku dużych miast. Cicho prowadzi ulicami starego miasta i tylko świst przejeżdżających hulajnóg wprowadza namiastkę zamieszania.

Więcej informacji na temat Wilna znajdziesz w artykule „Wilno kulinarnie – gdzie i co zjeść w stolicy Litwy”.