She was there

Jarosławiec Dziki Burger, czyli gdzie na burgera z dzika

Polska / Pomorze | 13 lutego 2025

„Dzik jest dziki, dzik jest zły Dzik ma bardzo ostre kły Kto spotyka w lesie dzika, Ten na drzewo zaraz zmyka (…)” – śpiewał Piotr Fronczewski w Akademii Pana Kleksa. I faktycznie również dzisiaj – dzik spotkany w lesie lub co gorsza na ulicy lub we własnym ogródku przyprawia o szybsze bicie serca przekładające się na tempo pracy kończyn dolnych.

Co innego dzik postrzegany w aspekcie kulinarnym. Już nie jako potencjalne zagrożenie, ale smakołyk serwowany na talerzu. Bo o mięsu z dzika mówi się już dobrze. Wszakże zdrowe to, chude, bogate w łatwo przyswajalne żelazo, witaminy z grupy B, fosfor i magnez. A przede wszystkim pyszne!

Dzik w burgerze

Dzika w wyżej wspomnianej postaci robi się na wiele sposobów. Ale czy ktoś słyszał o dziku w burgerze? Wyobraźcie sobie takiego dzika zamkniętego w chrupiącej bułeczce, z sałatą, serem, pomidorem, konfiturą cebulową, boczusiem i sosikiem. Dla jeszcze większych „dzikusów” jest również wersja na ostro.

Dziki Burger w Jarosławcu

A wszystko to razem składa się na Dzikiego Burgera w Jarosławcu! Tam bowiem prosto z dzikiego food trucka serwuje się takie dzikie cuda! Zdrowo i bezpiecznie. Z pasją i uśmiechem równie dzikiej (pozytywnie) ekipy, której żaden dzik nie jest obcy (a tym bardziej dziki…). Szalona kuchnia serwuje także zestawy (dzikie – a jakże) z kotletami, w towarzystwie pikli, warzyw oraz sosu firmowego. Jest burger w odmianie serowo-pieczarkowej (Serowa Pieczara) lub z dodatkiem gruszki karmelizowanej w nalewce orzechowej z młotkowanym pieprzem (Pieprzona Grucha). Brzmi dobrze? Na pewno dziko i oryginalnie. A jak smakuje? Dziko w najlepszej możliwej odsłonie!

Wielkie i (siłą rzeczy) dzikie TAK dla Dzikiego Burgera w Jarosławcu!

Sprawdź inne wpisy: